Rajland - Rajmund Czok - ebook

Rajland ebook

Rajmund Czok

1,5

Opis

Rajmund Czok obdarowuje nas kolejną książką. Tym razem odważył się stworzyć powieść  napisaną językiem kobiety o jej erotycznym niedosycie. Bohaterem mistrzowskich gier miłosnych jest tytułowy Rajland. Tak nazwała swego miłosnego dobroczyńcę powabna Dunata. Rajland stworzył dla niej raj w licznych łóżkach hotelowych, motelowych i letniskowej daczy. Przeciętny mężczyzna – czytający z zainteresowaniem intymne wyznania bohaterki – może nabawić się kompleksów, że nie jest skrzyżowaniem Don Juana z Casanovą, Z kolei niejedna kobieta odłoży książkę z zadowoleniem, że i jej może się coś takiego w życiu jeszcze przytrafić. Oczywiście oszaleje ze szczęścia dopiero wtedy, gdy napotka na typa o parę dziesięcioleci od siebie starszego, dobrze zbudowanego, hojne obdarzonego przez naturę. Autor zdaje sobie sprawę, dlaczego wkłada w usta Dunaty polecenie czytania książki w łóżku… po zażytej kąpieli, przed zaśnięciem. To wskazówka Dunaty dla pań, by wiedziały, co robić w łóżku, gdy kochanek jest chwilowo niedostępny, jak w takich sytuacjach rozładować erotyczny niedosyt.

W księgarniach jest wiele książek o podobnej treści, jednak większość to tłumaczenia. Autor odważył się napisać książkę w formie pamiętnika - który obnaża intymną sferę życia kobiety – ponieważ czasem bywają takie przeżycia, których nie sposób zapomnieć, a tęsknoty uniknąć. Książkę warto przeczytać mimo drastyczności tematu, ponieważ jest napisana językiem dobrze oddającym stany duchowo-fizyczne bohaterów, Jako prozaik autor stworzył nowy gatunek literacko-dziennikarski – literaturę faktu… miłosnego, czyli pamiętnikarsko-erotyczny reportaż.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 78

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
1,5 (2 oceny)
0
0
0
1
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Rajmund Czok

Rajland

intymny pamiętnik kochanki

♥ Copyright by Rajmund Czok

Gliwice – Frankfurt am Main 2014

 

Pierwsze wydanie

Pod tytułem „Być kochanką”

w wydawnictwie INTER MEDIA

w Gliwicach w 2003 roku

ISBN 978-83-7859-390-4

 

 

Wydanie II

gruntownie poprawione i poszerzone

ukazuje się pod zmienionym tytułem.

 

Rysunek aktu i projekt okładki:

Rajmund Czok

 

Wydawnictwo: e-bookowo

 

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości

bez zgody wydawcy zabronione

Konwersja do epub A3M Agencja Internetowa

 

 

Miłość jest niespokojną

i niecierpliwą namiętnością,

kapryśną i zmienną,

powstającą nagle z niczego

na widok czyjejś piękności i postaci,

gasnącą nagle w ten sam sposób…

 

David Hume

 

 

Masz w ręku książkę z moimi szczerymi zwierzeniami. Musisz je koniecznie przeczytać, najlepiej w łóżku przed snem po kąpieli.

Bardzo trudno pisze się o intymnej sferze, jeszcze trudniej o własnych przeżyciach. Jednak chciałabym, by mój intymny pamiętnik stał się świadomym wyzwaniem, w którym ogołocę się z wszystkich sekretów. Nie chcę, by wypadło to kiczowato.

Kiedy przystąpisz do czytania, nie przerywaj, nie daj się odciągnąć od książki, Być może po przeczytaniu sięgniesz również po pióro, podobnie jak ja zaczniesz szperać w szarych komórkach, zapisując chwile niezapomniane, czasem także bolesne.

Zapewne dręczy cię pytanie, dlaczego poświęcam się wspomnieniom? Wyjaśnienie mam jedno: pragnę wyjawić prawdę o szczerych uczuciach ofiarowanych mężczyźnie, którego bezgranicznie kochałam.

Czy warto poświęcać się wspomnieniom? Otóż warto. Można wtedy bez szminki i fałszywej skromności wyjawić wszystko, co komu leży na sercu. Nie ma nic ważniejszego od intymnej krainy zwierzeń, jaka drzemie w każdymz nas.

Jednak w sercu pozostawia wypaloną ranę w postaci urazu - trwałej blizny.

Ostatnie lata (od chwili rozwodu) pozbawiona byłam seksu. U kobiety samotnej odzywają się wtedy fantazje miłosne, które drążą bezustannie niezaspokojone fizycznie ciało. Na krótki romans nie chciałam się wdawać, chociaż większość kobiet lubi seks na jedną noc z obcym partnerem bez żadnych obciążeń... albo w pracy szybki numerek. po którym wraca się z dobrym samopoczuciem do domu, nie czyniąc z tego „drobiazgu” wyrzutów sumienia. Seks jest stymulatorem naszej natury, dba o normalizację naszego trybu życia, dla ciała smaczny deser.

Zapewne zapytacie, dlaczego mężczyźni zdradzają swoje żony? W ocenie psychoterapeutów małżeństwo nie jest gwarantem dobrego seksu. Po kilku latach wspólnego pożycia wkrada się nuda, małżonkowie nie mają sobie już nic do zaoferowania, oprócz monotonności. Mężczyzna szuka wtedy odbicia od szarzyzny, chce czegoś nowego, atrakcyjnego, co zaspokoiłoby jego seksualną potrzebę.Gdy znajdzie właściwą kandydatkę, wtedy jest ogromnie zadowolony i szczęśliwy.

Małżeństwo to instytucja. Liczy się chłodna kalkulacja. Z upływem czasu kończy się okres namiętnego uczucia, przestajemy idealizować partnera, zaczynamy zauważać jego wady. Jeśli się tego zawczasu nie przeskoczy, zaczyna się piekło.

I jeszcze jedno: uczeni z uniwersytetu w Montrealu uznali, że ulubione utwory muzyczne czynią kochanków szczęśliwymi. W seksualnym pożyciu znaczą tyle samo, co orzeźwiający cocktail.

Pewnie zapytacie też, czy mam wyrzuty sumienia bycia kochanką żonatego mężczyzny? Prawdę mówiąc, żadnego. Zarówno mnie i jemu wypełniło lukę spełnionych marzeńi seksualnych emocji.

Ale nie zwlekajmy dłużej - zacznijmy...

Przyszłam na boży świat w bardzo mroźnym styczniu z małym węzełkiem na brzuchu. Od położnej zależało jego prawidłowe podwiązanie, by trwała blizna. zwana pępkiem, zgrabnie się ukształtowała.

Na najcenniejszy prezent urodzinowy długo czekałam. Tym prezentem byłeś ty. Już na pierwszy rzut oka olśniłeś mnie swoją osobowością. Kierując się intuicją moje serce się zakochało, a jego woli nie wolno było się sprzeciwiać. Zawierzyłam dobrej sile, postanowiłam w sobie obnażyć potrzebę miłości i rozpacz, że nie wszystko dotąd mi się udawało. Wszystko, o czym marzyłam przez ostatnie lata, wzięło w łeb. Musiałam po prostu od nowa stać się sobą, odsłonić nie tylko samą psychikę, także fizyczność.

Przy tobie uczyłam się nie tylko od nowa być kobietą, ale nabierałam szacunek do mężczyzny, jaki utraciłam po rozwodzie.

Nasz potajemny związek był wzajemnym noszeniem się na rękach, ale nie wykluczałam nieporozumień, bo gdzie rąbią drwa, lecą drzazgi? Jedno jest pewne, oboje odnaleźliśmy się jak dwie połówki w korcu maku. Doskonale się rozumieliśmy, nadawaliśmy na tej samej fali, chociaż żyłam świadomością, że w twoim życiu dominuje inna kobieta - żona. Wiedziałam, że się jej nie wyrzekniesz. Szkoda, że wtedy zapytałeś, czego ja, młoda naiwna kobieta od ciebie oczekuję...? Odpowiedziałabym, że czuję związek dwóch bratnich dusz. Bo kto szaleńczo kocha, nie kieruje się racjonalnym myśleniem.

Ten nasz szalony związek postanowiłam uwiecznić, nadając formę pamiętnika. Przyjęłam porządek najprostszy - bez określania porządku i dat. Będą więc opisy dni szczęśliwych i pełnych miłości... ale także rozczarowań. Zwierzę się z wszystkiego, czym się kierowałam, co czułam, czego pragnęłam. Opiszę każdą najskrytszą myśl, której nie mogłam nikomu dotąd wyjawić.

Będzie to wędrówka w przeszłość, teraźniejszość... i moją przyszłość. W pamięci wspomnienie, na co dzień milczenie.

Nie wiem, czy Bóg stworzył kobietę,

jeśli tak – to wiedział, po co...

Brigitte Bardot

♥ Urodziłam się w zodiaku Wodnika, ale moje przyjście na świat zaplanowane było pod znakiem Ryby. Jednak krągłości mojej drobnej mamy były tak okazałe, że dojrzały w niej owoc nie miał najmniejszego zamiaru trzymać się wyznaczonego terminu. Mama zaciskała mocno nogi, żeby przenosić mnie do Ryby, ale ja się w niej niecierpliwie rozpychałam. Mama potraktowała mój pośpiech jako dobry omen, dlatego przy chrzcie nadano mi imię Dunata.

Nie jestem pewna, czy ojciec nie oczekiwał chłopca? Potem jednak był dumny ze mnie. Ojciec był służbistą, pracował w państwowej straży pożarnej. Pożarów nie gasił, ale im zapobiegał. Jako inspektor nadzorował kluczowe zakłady przemysłowe.

Rodzice lokowali we mnie swoje nie spełnione ambicje. Marzyli, by moje życie było lepsze niż ich, a ja żyłamw strachu, że nie spełnię ich ambicji. W szkole byłam pilną uczennicą, ale takich dziewcząt była większość w klasie.

Maturę zdałam bez problemów. Potem ukończyłam studia, czego mój ojciec nie doczekał. Nagle zmarł. Mama była ze mnie ogromnie dumna, kiedy pokazała, jej mój dyplom magistra. Nawet się popłakała z radości. A ja się cieszyłam, bo mogłam jej dać tę radość.

♥ Uroda? Uważałam, że jestem zupełnie przeciętną dziewczyną. Gdy dojrzewałam lekko się zgarbiłam. Dziewczyny w tym wieku przeważnie się garbią, dojrzewają piersi. Wstydziłam się mego daru natury, i nie znosiłam patrzenia na siebie w lustrze. Bluzka opinała mi ciasno piersi. Stąd moje garbienie się.

Chłopcy uparcie twierdzili, że jestem przystojna, ja jednak byłam innego zdania. Wmawiałam sobie, że ze mnie kpią. Mama mnie pocieszała, ale dla matki każda córka bywa najpiękniejsza.

Kiedy już wydoroślałam martwiłam się, żeby moje ciało nie nabrało okrągłości, jakimi natura obdarzyła moją przyrodnią siostrę.

♥ Tego ranka odżyły we mnie obrazy, które zatarły się w zgiełku życia, teraz powracały niczym bumerang.

Kiedy byłam w liceum, ojciec zapytał kim chciałabym kiedyś być? Odpowiedziałam: gwiazdą filmową. Spojrzał na mnie, potem pokiwał głową na znak aprobaty. Według niego zawód artysty cechowało dostojeństwo.

Któregoś dnia poszedł zemną do amatorskiego klubu filmowego, który poszukiwał kandydatkę do głównej roli filmu na festiwal. Jednak szybko mnie stamtąd wycofał. Z upływem czasu uświadomiłam sobie, dlaczego? Byłam wtedy dziewczyną z wiankiem i nie spieszno mi było go utracić z byle „reżyserem”. To przeżycie wolałam na razie bardziej w snach, jakie często mnie nawiedzały.

Po raz pierwszy zgrzeszyłam w siódmej klasie szkoły podstawowej. Przed snem wkładałam dłoń między nogiw miejsce zabronione, jak pouczała mnie moja mama. Słyszałam, że było to nie godne dziewczyny, że Bóg mnie za to skarze? Bałam się, ale pokusa sprawiała mi ogromną przyjemność. W kościele na mszy modliłam się, by nie naszła mnie żadna kara. Dzięki modlitwom kara mnie nie nadchodziła. I choć kara mnie omijała, jednak narastała we mnie niepewność.

Innym razem znów mnie podkusiło. Po wieczornejkąpieli ukradkiem włożyłam tam palec. Spocona zasnęłam. We śnie miałam erotyczną przygodę.

♥ Moje erotyczne sny zatajałam przy spowiedzi. Cichy głos szeptał mi coś o nieskończoności... a mnie wcale nie ciągnęło do nieba, które było przeraźliwie niebieskie i oślepiające. Od tej pory przestałam myśleć o grzechu.